Myśleliśmy, że turnieje padla P25 służą głównie do wylewania potu ze znajomymi w niedzielny poranek... Dzięki Andy'emu Delortowi właśnie zdobyli swoje szlify... i sporą liczbę kliknięć w mediach społecznościowych.

Ponieważ tak, wąsaty wojownik – miał przygryźć wargę i odpocząć w domu przed powrotem na boiska piłkarskie Montpellier Hérault – ostatecznie podpisał sensacyjny powrót… na kortach do padla. I nie uderzać piłki miękko. Nie, panie poszedł Gagner turniej tenisowy Padel Klub Vière. A pozostali gracze? Trochę mnie zaskoczyło, że zdjął mnie z boiska „chory” środkowy napastnik Ligue 1, ale cóż, padel jeszcze nie jest na olimpiadzie.

Rekonwalescencja… ale świetna forma w wolejach

Podczas gdy Montpellier powoli zmierza w kierunku Ligue 2, niektórzy dyrektorzy wyraźnie znaleźli właściwy plan uwolnić ciśnienie :wróć do zdrowia w padlu.

Trener Zoumana Camara jasno wyraził się na konferencji prasowej: występ Delorta jest niepewny, na początku tygodnia był chory. „Przez dwa dni nie wychodził na trening”. Hmm… Chory? Może. Ale znamy chorych ludzi, którzy dzięki rakietce w ręku i dobrze dopasowanym spodenkom wyglądali mniej figlarnie.

To właśnie dziennikarka Tiffany Henne wyjawiła prawdę, dzieląc się wrażeniami z tego dnia: Andy Delort, mistrz P25! Jasne, to nie Roland-Garros, ale to wstyd, gdy twój klub tonie w Ligue 1, a ty powinieneś odpoczywać w cieple, pod kocem i z gorącym napojem.

Szatnia, o której ludzie rozmawiają... ale nie na boisku

Téji Savanier niedawno zyskał rozgłos dzięki opowieści o swojej pensji podczas Pucharu Francji (w stylu „Confidences sur canapé”), więc brakowało tylko, żeby Delort wykonał moonwalka na kortach do padla, co rozpaliłoby sieci telewizyjne.

Wynik: Kibice Montpellier są bliżej załamania nerwowego niż fali. Zespół jest na końcu tabeli, młodzi gracze są pozostawieni samym sobie, a „starzy wyjadacze” najwyraźniej nie biorą udziału w planie ratunkowym.

Andy Delort testuje nową metodę: padel + zwycięstwo w P25 = utrzymanie Montpellier HSC

A co z Monfilsem?

To nie pierwszy raz, kiedy sportowiec, który powinien „odpoczywać”, znalazł schronienie na korcie do padla. Pamiętasz Gaëla Monfilsa?, w lutym 2017 r. Podczas gdy francuska drużyna tenisowa mierzyła się z Japonią w Pucharze Davisa, Paryżanin wybierał się w podróż do Padel Centralny w Lyonie. W parze z Robinem Hazizą dotarł do półfinału Lyon Open Padel, będąc... oficjalnie wykluczony z selekcji.

Yannick Noah zareagował wówczas z humorem:
„Pozwól mu się bawić, ale nie zrób sobie krzywdy”.

Życzenie spełnione. Na koniec, prawie: Monfils i Haziza cudem uniknęli poważnych wypadków podczas turnieju. Porównanie z Delortem jest zbyt kuszące, nawet jeśli sprawa jest ewidentnie zupełnie inna. W walce o przetrwanie to Niekoniecznie sukces Bandeji uratuje Montpellier.

Monfils grał w bandejas podczas Pucharu DavisaDelort rozdaje woleje w środku pola, aby utrzymać prowadzenie.

Padel: nowa terapia dla gwiazd czy luksusowa ucieczka dla sportowców poszukujących rywalizacji?
Jedno jest pewne: turnieje amatorskie będą prawdopodobnie znacznie bardziej kontrolowane niż niektóre mecze Ligue 1.

Franck Binisti

Franck Binisti odkrył padla w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od tego czasu Padel stał się częścią jego życia. Często można go zobaczyć podczas tournee po Francji, gdzie relacjonuje najważniejsze francuskie wydarzenia związane z padelem.