Le ranking FIP nabiera nowego znaczenia we francuskim padlu: Bastien Blanqué (108.) pozostało tylko 4 małe jednostki Thomasa Leygue'a (104), nadal numer 1 we Francji… ale jak długo jeszcze?

Mieszkaniec Tuluzy czuje się bardzo dobrze początek sezonu obok Johan Bergeron (114., +11 miejsc). Francuska para radzi sobie dobrze, trzy finały w cyklu FIPW tym dwa tytuły z rzędu w Hongkongu i Manili, łącznie Zebrano 80 punktów. Dobrze przemyślana strategia Blanqué, który wolał skoncentrować swój kalendarz na brązowych FIP-ach, mniej wymagająca, ale opłacalna punktowo, w przypadku zwycięstwa.

Dwie strategie, dwie wizje

Ze swojej strony, Thomas Leygue podąża inną ścieżką. Mniej aktywny na początku roku Francuz, jak zwykle, skupił się na turniejach Premier Padel. Ale bojkotując turnieje, tak jak wiele innych P2, jego licznik FIP jest mniej aktywny.

Jednak Francuski zawodnik w tym tygodniu zaczerpnął powiewu świeżości poprzez zakwalifikowanie się do główna atrakcja Santiago P1, co jest wielkim osiągnięciem, które już go zapewnia 32 dodatkowych punktów (jeszcze nie policzone). W przypadku zwycięstwa w pierwszej rundzie, podwoiłby stawkę zdobywając 55 punktów, co pozwoliłoby mu nie tylko umocnić swoją pozycję jako numer 1 na rynku francuskim, Ale również zbliż się do światowej 100 najlepszych.

Caltanissetta na linii ognia

Żadnego wytchnienia dla dwóch mężczyzn, którzy będą zaprezentujemy się w przyszłym tygodniu na FIP Silver w Caltanissetta, we Włoszech. Z jasnymi celami: potwierdź dla Blanqué, wypłynął ponownie do Leygue.

Od Benjamin Tison zakończył karierę, Thomas Leygue odziedziczył naturalnie status francuskiego numeru 1. Status, którego nigdy tak naprawdę nie kwestionowano... aż do początku sezonu.

Benjamina Dupouya

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !