W tę niedzielę para Coello/Tapia po raz kolejny wywołała sensację wygrywając swój dziewiąty tytuł w tym sezonie World Padel Tour. Jednak w ostatnich tygodniach pojawił się Argentyńczyk z bandażem na ramię, co sugeruje możliwą kontuzję.

Podczas wywiadu udzielonego przy mikrofonie World Padel Tour, „Mozart z Catamarca”. podał w wątpliwość jego udział w HPO w Tuluzie za niecałe dwa tygodnie: „Musimy odpocząć, żeby jak najszybciej wrócić. Zdrowie jest najważniejsze i muszę zrobić sobie przerwę, aby być w 100% gotowy na kolejne turnieje".

Augustyn Tapia Coello

To ogłoszenie na żywo stworzyło pewne napięcie na planie Padel +.

Dla Laury Clergue, konsultantki kanału i byłego francuskiego numeru 1, to ogłoszenie nie jest zaskoczeniem: „Wygląda na wyczerpanego pod koniec każdego meczu, jest wyczerpany. Za każdym razem, gdy zdobywa punkt, trzyma go za rękę. Z Arturo mieli nadzieję, że wytrzymają do końca Masters i tak się stało. Wciąż mamy trochę nadziei."

Oczywiście na reakcję konsultanta, a zwłaszcza organizatora HPO w Tuluzie, nie trzeba było długo czekać. Robin Haziza wydaje się bardziej pesymistycznie nastawiony do obecności Argentyńczyka w Różowym Mieście: „Są to zagrożenia na bardzo wysokim poziomie. Słowa Tapii są ważne. Osobiście mam wrażenie, że nie będzie go w Tuluziesugeruje to jego mowa ciała. Wykorzysta tę przerwę, by zdać egzaminy, rozłączyć się, a za trzy tygodnie jest Mistrz Valladolid. Może chodzi o to, żeby wrócić na ten turniej na 100%.".

"Wątpliwość w to, co mówi, polega na tym, że mówi o tygodniach, a nie dniach…może czas przestać, zanim jeszcze bardziej się skrzywdzimy“, dodaje Laura Clergue.

Kolejnym krokiem dla Tapii będzie konsultacja z lekarzem World Padel Tour. Jeśli ten ostatni poczuje, że jest w stanie grać, to prawdopodobnie będzie musiał wystartować w Toulouse Open. Jednak w jakim będzie stanie umysłu? TO World Padel Tour czy podejmie ryzyko gry zawodnikiem, który jest już fizycznie osłabiony?

Po Alejandrze Salazar, Bela (zawieszony) i może Tapia, paczki piętrzą się przed wielką imprezą w Tuluzie. Nic nie jest jeszcze oficjalne dla Argentyńczyka. Sprawa do naśladowania.

Wincenty Gallie

Fan piłki owalnej, okrągłej, ale i sportów rakietowych, ukąsił go padel w młodości w Galicji. Vince, równie dobrze czując się przed kamerą, jak i za mikrofonem, będzie mógł wnieść swoją wizję i doświadczenie jako fan małej żółtej piłki.