To pytanie, które zadaje sobie wielu profesjonalnych graczy spoza pierwszej trzydziestki, a niewielu odważa się je publicznie skwantyfikować. Ale Andresa Lanchy, zajmujący 87. miejsce na świecie, postanowił podnieść zasłonę. Hiszpański gracz podzielił się na swoich portalach społecznościowych szczegóły jego wydatków podczas swojej podróży po Ameryce Południowej, aby wziąć udział w dwóch turniejach: P2 Asuncion i P1 Buenos AiresRzadki dokument rzucający światło na sytuację finansową wielu graczy na torze.

Kosztowna logistyka

Pierwszy wydatek: loty. I tu rachunek jest wysoki. Madryt – Asuncion: 518 euro, Asuncion – Buenos Aires: 242 €Następnie Buenos Aires – Madryt: 1 euro. To jest w sumie 1 € tylko za podróż lotniczą.

Hotele i posiłki

Lancha wskazuje również, że spędziła 306 € za zakwaterowanie, ciężar, który ciąży szczególnie mocno w trakcie kwalifikacji, ponieważ Noclegi hotelowe są objęte wyłącznie turniejami od turnieju głównegoDo tego dodano 199 € jedzenia et 429 € wydatków różnych (transport lokalny, autokar, dane mobilne itp.).

Łącznie 2 euro… za dwa turnieje

W końcu całkowity budżet tej wycieczki wynosi 2 euro, suma, która stanowi kontrast z bardzo ograniczona pula nagród dla graczy, którzy nie przejdą dalej niż pierwsze rundy. Pamiętaj, że gracz wyeliminowany w ostatnich 16 rundach P1 wskakuje około 1 922 €, kwota brutto, często dzielona z trenerem lub szkoleniowcem, która nie zawsze pokrywa dokonaną inwestycję.

Bez dużych umów sponsorskich i powtarzających się wygranych trudno jest uczynić międzynarodową trasę koncertową opłacalną, jakkolwiek prestiżowe by ono nie było.

Benjamina Dupouya

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !