Pokonali Lebrona/Stupaczuka… i nie zamierzali na tym poprzestać. Pablo Cardona i Leo Augsburger kontynuują swój szalony tydzień na P2 w Asunción, wygrywając 6/4 6/4 z José Diestro i Juanlu Esbrí. Solidne zwycięstwo, które pozwala im zmobilizować się pierwszy finał na Premier Padel w zaledwie sześciu turniejach.
Szybki powrót i wygrana w pierwszej rundzie
Mecz rozpoczął się fatalnie dla podopiecznych Juaniego Mieresa. Po wyrównanym początku Esbrí i Diestro, którzy po zwycięstwach nad Tapią i Coello grali świetnie jak zawsze, szybko przełamali rywali i wyszli na prowadzenie 4/1. Jednak Cardona i Augsburger nie panikowali. Oni po prostu mają rozegrał cztery mecze z rzędu, odzyskując kontrolę nad meczem. Przy wyniku 5/4 Pablo Cardona wyciągnął wszystkie asy z rękawa: nienaganna obrona, precyzyjne ataki, młody Hiszpan zdominował końcówkę seta i zakończył go wynikiem 6/4.
Leo daje show, para numer 9 rusza
W drugiej rundzie jest Leo Augsburg który włożył garnitur szefa. Argentyński talent był w doskonałej formie, zwiększał liczbę zwycięskich rzutów i zmuszał przeciwników do błędów. Przełamanie w piątym gemie, a następnie idealne zarządzanie prowadzeniem do końca spotkania: „Garburger” wygraj ponownie 6/4.

Duet, który burzy ustalony porządek
Od czasu ich stowarzyszenia na początku 2025 r. Cardona i Augsburger pokonali już pary numer 1, numer 2 i numer 3 na świecie. W sześciu turniejach dotarli już do półfinałów w Rijadzie. Tym razem radzą sobie jeszcze lepiej, wygrywając swoje pierwszy finał razem, naprzeciwko Chingotto i Galána. Czeka ich emocjonujący pojedynek... który już raz w tym sezonie wygrali w Rijadzie.
Diestro i Esbrí, koniec eposu
Wlać José Diestro i Juanlu Esbrí, to koniec magicznej podróży. Przybywając do Asunción bez żadnych punktów orientacyjnych, wyeliminowali pary 10, 7 i 1, aby podpisać umowę najlepszy wynik w karierze Diestro i piorunujące wejście tego nowego duetu. Gdyby dotarli do finału, zostaliby najniżej notowana para w historii, która tego dokonała (16). Niewiele zabrakło do sukcesu... ale przesłanie jest wspaniałe.
Do zobaczenia w finale plakatu marzeń: Chingalán kontra Carburger.

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !