Padel Magazine - W finale największego turnieju na świecie spodziewaliśmy się wysokiego poziomu ... I mieliśmy rację ... ale nie przez cały czas.

U kobiet siostry Sanchez wygrały z Martą Ortegą i Lucią Sainz (6 / 4, 7 / 5). Pomiędzy tymi dwiema parami wciąż był poziom luki. Siostry Sanchez były tego samego dnia silniejsze i sprytniejsze niż ich przeciwnicy, jeśli mecz wydawał się zacięty.

Dla mężczyzn jest to historia, która kończy się tą parą JMD-BELA, która tak wiele wygrała i która zdecydowała się ostatecznie rozstać w przyszłym roku. Wracając do finału, była dość dziwna z poziomem gry, który bardzo się zmieniał.

Po pierwsze, pierwszy wniosek, ten finał przypominał zemstę od zeszłego roku, Fernando Belasteguin i Juan Martin Diaz przegrali z Sanyo Gutierrezem i Maxim Sanchezem. Mówiono wtedy, że ten finał był trochę wyjątkowy, ponieważ Bela została kontuzjowana, a JMD nie był w najlepszym razie.

Tym razem, nawet jeśli jest to mecz fizyczny, Sanyo i Maxi regularnie pokonują królów (7 / 6, 5 / 7, 7 / 5)

W pierwszym secie pary zdobywają punkty. Ani jednego kombi. Najmłodsza para bardzo utrudnia najwyższą parę w historii padel. 13 lat na czele hierarchii padel świat i tutaj są pod ostrzałem jego młodych wojowników. Dogrywka przebiegnie idealnie dla argentyńskiej pary, ponieważ z łatwością wygrywają 7/1.

I tam poziom spadł o stopień. O dziwo, światowe liczby 3 były zdekoncentrowane, popełniając niezliczone błędy, z pewnością z powodu bardzo dobrej obecności Beli. Ale to było krótkotrwałe, ponieważ znaleźliśmy się w 5 wszędzie w tym drugim zestawie. Kiedy byliśmy w bardzo zaciętej grze, Bela przerwała mecz, prosząc o przerwę medyczną: skurcze wydają się ją ranić. Ale wynik jest bezwzględny, ponieważ królowie wygrywają drugi zestaw 7 / 5.

W ostatnim zestawie błędy są połączone. Jest dużo napięcia. Podczas ich ostatniego wspólnego meczu Juan Martin Diaz, jedyny Hiszpan na boisku, wydaje się być spięty, co widać po meczu, w którym wydawał się bardzo zirytowany swoimi przeciwnikami. Jednak to dzięki niemu przez chwilę uwierzyliśmy w zwycięstwo królów. Bela szła. Skurcze nie pozwalały mu już zginać nóg. JMD próbował wesprzeć swojego kolegę z drużyny, próbując odebrać mu dużo kulek. Ale to nie wystarczyło, Sanyo i Maxi po raz drugi i kolejno wygrali Masters 2013 i 2014. Dobra robota i do zobaczenia za rok pełen obietnic i szaleństwa.

Niech żyje padel !

Franck Binisti - Padel Magazine

Franck Binisti

Franck Binisti odkrywa padel w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od padel jest częścią jego życia. Często widuje się go koncertującego we Francji, podczas którego opowiada najważniejsze wydarzenia padel français.