La nasiona 1, Victoria Iglesias i Marina Guinart, wygrały finał finałów Cupra FIP, pokonując Alix Collombon i Araceli Martinez, nasiona 3, na podstawie wyniku 6/4 5/7 6/0. Finał naznaczony wzlotami i upadkami, w którym liderzy turnieju potwierdzili swój status w jednostronnym trzecim secie.
Pierwszy set opanowany przez Iglesiasa i Guinarta
Od początku, Iglesiasa i Guinarta narzucać swój własny rytm. Bardzo solidni, korzystają z licznych niewymuszonych błędów Collombona i Martineza, którzy mnożą złe wybory taktyczne. Pomimo przerwy o godz 5/2, to nie wystarczy, aby odwrócić trend i rozstawiony z numerem 1 uzupełnia seta z wynikiem 6/4. Wiktoria Iglesias, bardzo długonoga, błyszczy w tym pierwszym zestawie.
Reakcja dumy w drugim secie
Wydawało się, że drugi set rozpocznie się w ten sam sposób, a Collombon i Martinez szybko stracili przewagę. Prowadzony 5/3 a na skraju eliminacji ratują punkt meczowy, który całkowicie zmienia dynamikę. Kierując więcej Marina Guinartw trudnej sytuacji powodują błędy i wykorzystują oferowane możliwości. Collombon i Martinez ustawiają się w kolejce cztery kolejne mecze aby zafundować sobie zestaw 7/5 i wrócić do meczu.
Trzeci set bez odwołania
Jednak pozytywna dynamika Colombon i Martinez upadł na początku ostatniego seta. Zbyt wiele błędów i brak konsekwencji słono ich kosztowało. Z drugiej strony Marina Guinart odzyskuje swój poziom gry, a Victoria Iglesias w dalszym ciągu spisuje się znakomicie. Pierwsze rozstawienie szybko zdobywa przewagę i odchodzi bez szans do przeciwnika, kończąc seta na a 6/0 nieustępliwy.
Logiczne zwycięstwo Iglesiasa i Guinarta
Z tym zwycięstwem Wiktoria Iglesias i Marina Guinart potwierdzają swoją dominację w turnieju, w szczególności dzięki solidności w ważnych momentach i umiejętności podniesienia poziomu gry w decydującym secie. Zwycięstwo to powinno pozwolić im zbliżyć się do czołowej 20-tki rankingu FIP.
Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !