Niewiele im brakowało, aby sprawili niespodziankę dnia. Léa Godallier i Giorgia Marchetti przegrał 3/6 6/1 6/1 z nasiona nr 6, Lorena Rufo i Jessica Castello, na koniec zaciętego meczu.

Pierwszy set kontrolowany od początku do końca

Francusko-włoska para rozpoczęła mecz perfekcyjnie. Dobrze rozstawieni taktycznie, narzucili swój rytm i zaskoczyli przeciwników od samego początku. Przy wyniku 3/2 udało im się… złamać zanim natychmiast nieprzerwany, ale zareagował natychmiast, odzyskując przewagę i kończąc seta wynikiem 6/3.
Giorgia Marchetti, bardzo zainspirowany w ataku, znajduje odpowiednie otwarcia i odpycha przeciwników, podczas gdy Lea Godallier świeci swoją solidnością.

Castello i Rufo podnoszą głos

Drugi set był na korzyść Hiszpanów. Bardziej agresywni, Jessica castello bierze grę w swoje ręce, nie wahając się już przed wejściem na środek pola. Z stałe ciśnienieFaworyci stopniowo tłumią Godalliera i Marchettiego, którzy mają problemy ze znalezieniem okazji do gry.
Rufo i Castello kontynuowali grę, ustawiając się w kolejce, aby wygrać mecz kursem 6/1 i zresetować wynik.

W trzecim secie utrzymywali przewagę do stanu 1/1, zanim stracili złamać Zdecydowany. Od tego momentu Castello zajmował coraz więcej miejsca po przekątnej przed Marchettim i narzucał swój rytm. Pomimo kilku kontrowersyjnych gemów, Hiszpan zakończył mecz wynikiem 6:1.

Pocieszająca porażka przed Nową Gizą

Jeśli w ferworze chwili dominuje frustracja, Léa Godallier i Giorgia Marchetti mogą wyjść z podniesioną głową. Stając twarzą w twarz z parą światowy top 20, pokazali bardzo obiecujący poziom gry i potwierdzili swoją dobra dynamika po niedawnej kwalifikacji do Główna drabinka P1 w Mediolanie.
Opuszczają Lyon z 25 punktów FIP i cenne punkty odniesienia przed kolejnym wyzwaniem: Newgiza P2, gdzie zostaną bezpośrednio włączone do tabeli finałowej.

Benjamina Dupouya

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !