Kategorie: NEWSturnieje Padel

FIP Rise Burriana – Spojrzenie wstecz na dwa wybuchowe finały

W ostatnich dniach stanął FIP Powstanie Burriany w regionie Walencji. Jest w klubie Espadel że gracze umówili się na spotkanie, aby spróbować zdobyć tytuł.

U pań

Aby rozpocząć popołudniowy finał, jako pierwsze na arenę weszły panie. Mieliśmy więc prawo do pięknego plakatu przeciwstawiającego Teresę Navarro, byłą partnerkę Léi Godalier, a młodej Marinie Lobo siostrom Fassio, Camilli i Eleanorze. Bardzo wyraźnie para Navarro/Lobo była faworytem na papierze i udowodniła to od początku meczu. Solidni i agresywni, obaj gracze od początku radzili sobie z rywalami, szybko wykorzystując przewagę i wygrywając 6/2.

Podczas gdy drugi set wyglądał jak deja vu, Camilla i Eleanora, które nie zdecydowały się na poddanie, pokazały kły, wyrywając rywalkom dwa gemy, cofając się do stanu 5/3 i dając sobie nadzieję na powrót do gry. Na nieszczęście dla sióstr ten powrót był krótkotrwały, ponieważ Teresa i Marina podkręciły bieg i zadały im nokautujący cios, aby wygrać spotkanie.

Wynik końcowy: 6/2 - 6/3

Doświadczenie 38. na świecie i jej młodej partnerki Mariny Lobo, 43., wyraźnie zrobiły różnicę w tym finale.

U mężczyzn

Obecna na trybunach publiczność została zafundowana prawdziwemu recitalowi czterech zawodników na torze. Po jednej stronie mieliśmy dobrze znaną parę składającą się z Cayetano Rocafort et Simon vasquez, były partner Johana Bergerona, a z drugiej lokalna para, Mario ortega / Carlosa Martiego. Po ponad dwóch godzinach zawieszonego meczu to Valencianie zdołali wyjechać z tytułem.
Od początku meczu ton był ustawiony i było jasne, że żadna z dwóch par nie zamierza odpuścić. Po prawej stronie mieliśmy prawo do nieustępliwego Simona Vasqueza po przekątnej, który osłabił Mario Ortegę. Szwed i Andaluzyjczyk wykorzystali więc przewagę już w pierwszych chwilach meczu, tworząc przerwę (2:0). Hiszpanie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i zdołali odzyskać przewagę po 4 kolejnych meczach na swoją korzyść (4-2). Ale obyło się bez liczenia na powrót Vasquez/Rocafort pchając rywali do tie-breaka. Idąc cios za cios, w końcu Mario i Carlos wyrwali rywalom pierwszą rundę.

Pewna siebie para Ortega – Marti zdominowała mecz na torze, obejmując prowadzenie w pierwszych trzech meczach (3-0). Stung, Simon i Cayetano poszli na łatwiznę i to się opłaciło, bo po podwyższeniu wyniku udało im się zresetować liczniki, łącząc 6 kolejnych zwycięskich gier.

W trzeciej rundzie czwórka bohaterów kontynuowała walkę cios za cios, ale to dwóm Hiszpanom udało się wycofać z gry i wywalczyć tytuł na swoim terenie.

Wynik końcowy: 7/6 - 3/6 - 6/3

A co z naszymi Francuzkami obecnymi w kwartale?

Pamiętaj, kilka dni temu rozmawialiśmy o tobie kwalifikacje dwóch francuskich par do ćwierćfinału tego FIP Rise Burriana. Niestety dla czwórki graczy przygoda w Walencji zakończyła się w sobotnie popołudnie.

Przede wszystkim to są Wendy Barsotti i Elodie Invernon, które próbowały zdobyć bilet do półfinału, ale mimo dobrego poziomu gry, nie wystarczyło to do pokonania dwóch rywalek. W starciu z Aidą Martinez San Juan i Aidą Gonzalez Vila Francuzki, które dobrze rozpoczęły mecz, przegrały w trzech setach: 2/6 – 6/2 -6/2.

Ostatecznie druga drużyna reprezentująca barwy Francji, Charlotte Soubrié / Carla Touly, musiała zmierzyć się z rozstawioną z numerem 3 Martą Barrero / Carlottą Casali. Krok był wysoki i bez wielkiej niespodzianki trójkolorowym nie udałoby się stworzyć niespodzianki. Kłaniają się 6/3 – 6/4.

Publié par
Sebastien Carrasco