Zapytane przez naszych kolegów z godzAs, Franco Stupaczuk powraca do tematu rzadko poruszanego przez gwiazdy padla na całym świecie: dochody graczy w padla.
Jeśli wiemy, że bardzo trudno jest przetrwać tym, którzy nie grają głównych ról, zauważamy, że nawet najlepsi na świecie narzekają na nagrody pieniężne wypłacane przez tor numer 1, czyli Premier Padel. Widzieliśmy to niedawno z Martitą Ortegą dla dziewcząt, a teraz z Franco Stupaczukiem wśród mężczyzn.
Dla przypomnienia, poniżej znajdziesz tabelę z wygranymi graczy w turniejach Premier Padel :
Oczywiście, jeśli od przybycia Premier Padel, gracze zarabiają znacznie lepiej, wygrane związane z turniejami stanowią dość niewielką część ich dochodów. W szczególności P2 nie są zbyt opłacalne dla graczy, jak wyjaśnia Stupa:
„Żyjemy dzięki markom. W Wenezueli będąc półfinalistami wygraliśmy 5 euro, od których musimy odjąć 000 euro wydane na wyjazd.” Argentyńczyk zapomniał doprecyzować, że musi także opłacić swoje wydatki i podatki, swojego trenera... Rozumiesz, że po turnieju niewiele już zostało. A mowa tu o zawodniku, który w światowych rankingach zajmuje szóste miejsce…
Dobrze wspomagane przez firmy, które to sponsorują, np Siux, Stupa nie chce grać ofiary, ale wie, że do padla wciąż daleko od najważniejszych sportów: „Nie mogę narzekać, bo mam dobre marki, które mi pomagają. (…) To prawda, że warunki ekonomiczne zawodników bardzo się poprawiły, ale do piłki nożnej czy tenisa nam daleko”.
Jest to tym bardziej prawdziwe w przypadku graczy, którzy są daleko od centrum uwagi, jak niedawno wyjaśnił nam Manu Vives:
Xan jest fanem padla. Ale także rugby! A jego posty są równie mocne. Trener fizyczny kilku zawodników padla, znajduje nietypowe posty lub porusza aktualne tematy. Daje także kilka wskazówek, jak rozwijać sylwetkę do gry w padla. Ewidentnie narzuca swój ofensywny styl niczym na korcie do padla!