Nic nie było wczoraj łatwe Gemma Triay i Delfi Brea, który musiał ciężko walczyć, aby dotrzeć do półfinału Mediolan P1. Przeciwny Tamara Icardo i Marta Ortega, rozstawione z numerem 5, tenisistki numer 1 na świecie zaczęły mecz koszmarnie, ale odwróciły losy meczu dzięki poświęceniu, z którego są znane.

Pierwszy set zamienił się w pokaz dla graczy Juani Mieres, który spowodował 6/1 ekspresowo w 20 minut. Dotknięty fizycznie, Gemma Triay Z trudem odnaleźli swój rytm, a wszystko wskazywało na skomplikowany wynik dla hiszpańsko-argentyńskiego duetu. Ale jak to często bywa, mistrzowie wiedzieli, jak zareagować. Jak prawdziwi szefowie, trzymali się 6/1 w drugim secie, przed zakończeniem 6/3 w trzeciej rundzie, niesiony przez Bohaterski Delfi Brea, który dosłownie wziął mecz na swoje barki.

„Dziś zadowoliliśmy się tym, co mieliśmy.”

Na konferencji pomeczowej zawodniczka z Minorki nie ukrywała swoich problemów fizycznych:

„Prawda jest taka, że ​​wysiłek był ogromny. Dziękuję mojemu partnerowi, Rodriemu, i całemu zespołowi. Miałem tylko kilka godzin na regenerację, ale tak to już jest. Dużo podróży, dużo turniejów, a w niektóre tygodnie to twoja kolej. Dzisiaj był mój. Jestem bardzo zadowolony z zaangażowania, jakie nam okazali”.

Zmęczona, ale przytomna Gemma powitała solidarność duetu :

„Myślę, że zawsze staraliśmy się wiosłować razem i nie obwiniać się nawzajem. Dzisiaj zrobiliśmy, co mogliśmy. To z pewnością nie był nasz najlepszy mecz, ale to zwycięstwo nad Marticą i Tamarą znaczy dla nas wiele”.

Mentalność numer 1

Triay i Brea po raz kolejny udowodniły, dlaczego dominują w świecie padla. Nawet w swoich słabościach wiedzą, jak… wrócić z daleka, dostosowują się do kontekstów i przekształcają ból w siłę.

Kukurydza wyzwanie dzisiaj będzie zupełnie innego kalibru :znajdą swoich starych partnerów, Bea González i Claudia Fernández, rozstawiony z numerem 3, para, która pokonała ich już kilkukrotnie w tym sezonie.

Pozostaje pytanie, czy Gemma Triay będzie miał czas całkowicie wyzdrowieć w tym starciu. Odpowiedź dziś, na centralnym korcie Mediolanu.

Benjamina Dupouya

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !