Później porażka francuskiej pary Vanbauce/Joris O poranku do centrum Philippe'a Chatriera weszła kolej Clémenta Geensa i Dylana Guicharda. Niestety dla pary francusko-belgijskiej cud się nie wydarzył.
Wielka walka już w pierwszej rundzie
Początek meczu jest skomplikowany dla pary francusko-belgijskiej, zdominowanej przez Alvaro Cepero i Miguela Beniteza w trybie „walca parowego”. W niecałe 15 minut Dylan i Clément prowadzili 4:0. Jednak nie poddając się, odzyskali pewność siebie, osiągając pierwsze przełamanie. Ta reakcja zakłóca dynamikę Hiszpanów i zasiewa w ich umysłach lekkie wątpliwości. Cepero i Benitez mają jednak kilka okazji na przełamanie pierwszego seta, najpierw przy stanie 4:1, potem przy stanie 4:3, a zwłaszcza przy wyniku 5:4, Hiszpanie nie mogą już tego zrobić. Serwując do seta, para francusko-belgijska po raz kolejny staje na wysokości zadania. Punkty wciąż przybywają, Dylan i Clément zyskują pewność siebie i po raz pierwszy wykorzystują przewagę w meczu przy stanie 6/5.
O wyniku pierwszej rundy decyduje tie-break. Para francusko-belgijska kontynuowała dobrą passę i zdobyła nawet seta. Jednak Alvaro Cepero i Miguel Benitez o włos obronili gola, zanim z kolei otrzymali okazję do wykończenia. Doświadczenie Hiszpanów robi różnicę. Pomimo fenomenalnej końcówki seta, Geens i Guichard przegrali pierwszego seta i niewątpliwie stracili swoją szansę. Wynik pierwszego seta: 7/6 (8-6) dla Alvaro Cepero i Miguela Beniteza.
Jak cios w tył głowy
Pierwszy set odcisnął piętno na parze Geens/Guichard i wydaje się, że stracona seta mocno nadszarpnęła ich morale. Duet francusko-belgijski z trudem odnalazł swój rytm, a Miguel Benitez i Alvaro Cepero całkowicie przejęli drugą rundę. Nieustępliwi Hiszpanie grali swoje i ostatecznie zwyciężyli w czasie 1:20 7/6, 6/0.
Dylan i Clément nie mają się czego wstydzić. W secie para francusko-belgijska pokonała dwóch zawodników z czołowej 50-tki świata, patrząc im prosto w oczy. Niestety, mieli swoją szansę, ale jej nie wykorzystali.
Kontynuacja dnia w Greenweez Paris Major wraz z wejściem do francuskiej drużyny numer 1 Thomas Leygue, w towarzystwie Argentyńczyka, Ignacego Piotra To z przodu finaliści FIP Rise w Bandol Pol Hernandez (ESP) i Ramiro Valenzuela (ARG).
Miłośnik owali, okrągłych piłek, ale także sportów rakietowych, już w młodości w Galicji uzależnił się od padla. Vince równie dobrze czuje się przed kamerą, jak i za mikrofonem, wniesie swoją wizję i wiedzę jako fan małej żółtej piłki.