Czy tenis traci grunt pod nogami? Padel i pikle ? Przynajmniej tak im się wydaje. Gerard Piqué et Novak Djokovic, którym zależy na rozwoju tego sportu w obliczu nowych, bardziej dostępnych i widowiskowych dyscyplin rakietowych. W ostatnich oświadczeniach obie osobistości ze świata sportu podkreśliły potrzebę reformy tenisa, aby zapobiec stopniowemu upadkowi.
Pique: „Ludzie nie chcą tego widzieć”
W podcaście prowadzonym przez jego byłego kolegę z reprezentacji Hiszpanii, Iker CasillasGerard Piqué przedstawił nową krytykę funkcjonowania tenisa. Ten, który próbował dokonać rewolucji Puchar Davisa z grupą Kosmos – zanim zobaczył, jak jego projekt się rozpada – uważa, że tenis cierpi z powodu braku dynamiki i zdolności adaptacyjnych. Zgodnie z oświadczeniami zgłoszonymi przez Zespół, krytykuje brak widowiskowości i proponuje reformy, które miałyby na celu ożywienie gry.
„Dlaczego w tenisie serwujesz dwa razy? To dodatkowe 30 sekund, podczas których ktoś odbija piłkę. Ludzie nie chcą tego widzieć. Nie chcą też oglądać pięciominutowego meczu z remisem i przewagą. Należy ustalić punkt rozstrzygający remis. »
Wizja zgodna z eksperymentalnymi formatami Mistrzowie nowej generacji lub nawetUTS (Ultimate Tennis Showdown) uruchomiony przez Patricka Mouratoglou, który promuje szybszą i bardziej widowiskową grę. Zespół podkreśla, że francuski trener od kilku lat zabiega o nowoczesny tenis, dostosowany do nowych pokoleń.
Ale abstrahując od kwestii zasad, Piqué wskazuje na głębszy problem: spadek liczby praktykujących. „W Stanach Zjednoczonych coraz więcej osób gra w padla i pickleball. Jeśli mniej ludzi będzie grało w tenisa, mniej ludzi będzie zarabiało na życie dzięki temu sportowi. »
Djokovic: „Tenis jest w niebezpieczeństwie”
Ta sama historia na stronie Novak Djokovic, który przemawiał na konferencji prasowej w Wimbledon. Według niego tenisowi brakuje innowacji i ma problemy z wykorzystaniem swojej popularności, w przeciwieństwie do innych sportów, takich jak Formuła 1, która dzięki skutecznemu marketingowi zdołała się odrodzić.
„Tenis jest trzecią lub czwartą najchętniej oglądaną dyscypliną sportową na świecie, ale dopiero dziewiątą lub dziesiątą pod względem wykorzystania tej popularności. Jest dużo miejsca na rozwój. Musimy zwiększyć liczbę graczy, którzy utrzymują się z tego sportu. Obecnie tylko 350–400 graczy, mężczyzn i kobiet, grających w singlu i deblu, potrafi z tego wyżyć. To jest ogromny problem. »
Serb podkreśla również poważny problem ekonomiczny: dostępność tenisa. W przeciwieństwie do padla, który wymaga mniej miejsca i jest postrzegany jako gra łatwiejsza do nauczenia, w niektórych krajach tenisowi brakuje infrastruktury i wsparcia.
„Padel i pickleball zmieniają oblicze wielu klubów tenisowych. Ponieważ jest to bardziej opłacalne. Na jednym korcie tenisowym można zbudować trzy korty do padla. Dla właściciela klubu jest to o wiele bardziej opłacalne ekonomicznie. »
Punkt zwrotny w tenisie?
Ze względu na ewolucję praktyk i wyzwania ekonomiczne tenis stoi w obliczu decydującego punktu zwrotnego. Czy powinniśmy unowocześnić formaty naszych gier? Skrócić długość meczów? Uprościć zasady? Tak wiele pytań dzieli purystów i zwolenników zmian.
Jeśli Padel i pikle nadal będą zyskiwać na popularności, władze tenisa prędzej czy później będą musiały zająć się obawami, jakie wzbudziły Djoković, Pique i Mouratoglou. W przeciwnym razie nowe dyscypliny mogą stać się normą w klubach... ze szkodą dla tradycyjnego tenisa.
Jedno jest pewne dla Borisa Beckera: „piłkarz nie powinien dyskutować o przyszłości tenisa”.
Bardzo dobry piłkarz nie powinien dyskutować o przyszłości tenisa (z całym szacunkiem) @ 3gerardpique https://t.co/JmBaXfUw8N
— Boris Becker (@TheBorisBecker) 28 lutego 2025 r.

Franck Binisti odkrył padla w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od tego czasu Padel stał się częścią jego życia. Często można go zobaczyć podczas tournee po Francji, gdzie relacjonuje najważniejsze francuskie wydarzenia związane z padelem.