Kilka dni po swoim spektakularnym zwycięstwie na FIP Rise w Londynie wraz ze swoją partnerką Eneko Ariją Ochoa de Alda, Instrukcja Vives wraca po Padel Magazine na tym turnieju, ale także na jego osobistej drodze, wyzwaniach, drużynie francuskiej i postępach na zawodowym torze padla.

Partner, który wprowadził mnie w bardzo dobrą dynamikę

„Ten tydzień był naprawdę wyjątkowy. Od początku wydawało nam się, że obraz jest raczej korzystny. Zacząłem grać z młodą 19-letnią Hiszpanką Eneko, która była drużynową mistrzynią świata juniorów z reprezentacją Hiszpanii. To bardzo utalentowany zawodnik z mojej akademii i szczerze mówiąc, gra z nim bardzo mnie zmotywowała. Ma ogromny potencjał i to sprawiło, że chciałem podążać za jego tempem.

„Początek turnieju był stosunkowo prosty. Pierwsze dwa okrążenia pokonaliśmy dobrze, bez większych trudności. Następnie w ćwierćfinale zmierzyliśmy się z Philémonem (Raichmanem) i Dorianem (de Meyer). Uważam, że nie byli w najlepszej formie. My ze swojej strony zagraliśmy bardzo dobry mecz i dość łatwo wygraliśmy.

Manu niech żyje

Warunki, które nam sprzyjały

„Warunki gry w Londynie były dość wyjątkowe i działały na naszą korzyść. To były warunki, w których piłki często wychodziły, co pasowało do naszego stylu gry. Mój partner, Eneko, oprócz tego, że grał dobrze, jak na prawicowego zawodnika uderzał niezwykle mocno, co bardzo utrudniało naszym przeciwnikom. lob nas. Poza tym przełamaliśmy się dopiero w drugim secie finału, co pokazało, jak mocni jesteśmy.

W obliczu Moreau / Seurina: było napięcie i wyzwania

„W półfinale zmierzyliśmy się z Maxem Moreau i Julienem Seurinem i był to ważny mecz. Stawka była wysoka i myślę, że wszyscy byliśmy dość zestresowani. Szczególnie Max i ja byliśmy spięci, ponieważ dobrze się znamy i mamy do siebie ogromny szacunek. Julien, z którym grałem w wielu turniejach, jest także jednym z moich najlepszych przyjaciół. Więc była pewna presja.”

– Mimo to udało nam się dobrze rozegrać mecz. W pierwszym secie przełamaliśmy się z nadzieją, a w drugim byliśmy bardziej solidni. Wygrywamy 6:3, 6:3. To była ulga, ale musieliśmy już myśleć o finale.

Intensywny finał z potężnymi przeciwnikami

„W finale zmierzyliśmy się z Antonio Fernandezem pseudonimem „Pincho” (44) i Jose Jimenezem Casasem (67), bardzo dobrze sklasyfikowanymi zawodnikami, jednymi z najlepszych, jakich miałem okazję spotkać. To było dla nas prawdziwe wyzwanie.”

„Pierwszy set był bardzo zacięty. Wyraźnie nas zdominowali, ale udało nam się utrzymać i obronić kilka break pointów. Po dobrze rozegranym tie-breaku ostatecznie wygraliśmy seta 7:6. W pierwszym secie dominowali, ale udało nam się wykorzystać naszą szansę.

„Drugi set był zupełnie inny. Nabrali pewności siebie i całkowicie nas zdominowali, zwłaszcza mnie. Pracowali ze mną zarówno w ofensywie, jak i defensywie, a ja nie mogłem nic zrobić. Wygrali seta 6:0 i nie ma o czym mówić, byli po prostu silniejsi.

Manu niech żyje

Trzeci set to wybawienie

„W trzecim secie trochę nas uratowały nowe piłki, co pozwoliło nam ponownie nabrać motywacji. Zachowaliśmy break pointy i udało nam się zamienić jeden na decydujące punkty, w tym kilka moich dużych bloków. Podejmuję duże ryzyko na tych blokach. To trudny ruch. I myślę, że czasami te bloki powodowały ich destabilizację. Udało nam się utrzymać do przerwy i wygrać ten niesamowity finał.

„To było całkowicie szalone zwycięstwo. Jeśli mam coś zabrać z tego meczu, to to, jak bardzo jestem zadowolony z moich postępów w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Minęły dwa lub trzy miesiące, kiedy czuję, że mój poziom gry rośnie, a to zwycięstwo jest tego dowodem.

Stały postęp od kilku miesięcy

„W ciągu ostatnich kilku miesięcy naprawdę poczułem, że moja gra się poprawiła. Otrzymałam mnóstwo wiadomości z wyrazami zachęty, za co wszystkim dziękuję. Gram naprawdę dobrze już od dwóch, trzech miesięcy, zwłaszcza odkąd zacząłem od nowa z Julienem. Graliśmy bardzo zacięte mecze z takimi zawodnikami jak Cremona…, gdzie nie zawsze wszystko wychodziło, ale czułem, że mój poziom się podnosi.

„Mieliśmy wspaniały finał w Egipcie, wygraliśmy turniej w Japonii, a potem tam, w Londynie, odnieśliśmy to zwycięstwo. To pokazuje, że moja gra się rozwija. W szczególności czuję, że w ostatnich tygodniach osiągnąłem kamień milowy w ataku, szczególnie jeśli chodzi o woleje i uderzenia. Jestem coraz bardziej skuteczny w tej dziedzinie. Z drugiej strony, w obronie wciąż jest praca. Na treningach wszystko zaczyna się poprawiać, ale podczas meczów nadal mam złe przeczucia, tak jak miało to miejsce w Londynie aż do finału.

Manu niech żyje

Kolejne cele

„Patrzę na to zwycięstwo z odpowiedniej perspektywy, wiedząc, że warunki gry bardzo nam pomogły. To powiedziawszy, jest to wyjątkowy występ i prawdziwy wzrost pewności siebie. Wolę jednak pamiętać mój ogólny postęp w ciągu ostatnich dwóch lub trzech miesięcy.

„Na przyszłość mamy kilka ważnych celów. Najpierw jest Roland Garros, ale jeszcze nie wiem z kim będę grać. Muszę zobaczyć jak idzie sprawa z symbolami wieloznacznymi. Następnie pojawia się kwestiaDrużyna Francji. Myślę, że jestem szeroko zaangażowany w dyskusję na temat bycia częścią zespołu ds Mistrzostwa Światanawet jeśli nie zależy to tylko ode mnie.”

„Jeśli chodzi o rankingi, moim głównym celem na ten rok jest zdobycie wystarczającej liczby punktów, aby wziąć udział w turniejach Premier Padel w przyszłym roku, zwłaszcza P1. Biorąc pod uwagę ostatnie wyniki, myślę, że mogę być już blisko końca sezonu, ale wciąż jest na to czas”.

Perspektywa drużyny francuskiej

„Jestem pewien swoich szans na dołączenie do francuskiego zespołu. Podobnie jak na Mistrzostwach Europy wiem, że konkurencja jest mocna, szczególnie na lewej stronie, gdzie rywalizuje wielu zawodników. Są też inni goście, którzy grają bardzo dobrze, jak Timéo Fonteni, który również jest poważnym kandydatem.

„Nie gram tylko po to, aby dostać się do francuskiej drużyny, ale jeśli nadal będę dobrze grać i osiągać dobre wyniki, to w naturalny sposób zostanie to nagrodzone. Jest to niewątpliwie jeden z celów tego roku.”

Franck Binisti

Franck Binisti odkrył padla w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od tego czasu Padel stał się częścią jego życia. Często można go zobaczyć podczas tournee po Francji, gdzie relacjonuje najważniejsze francuskie wydarzenia związane z padelem.