Ce ćwierćfinał pomiędzy Coello/Tapią i Momo/Jonem zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej intensywnych meczów sezonu. A w sercu tej epickiej bitwy, punkt Momo Gonzáleza przy stanie 5/6 40/30 w trzecim secie zelektryzowało trybuny Bordeaux Premier Padel P2.

Podczas gdy hiszpański duet był bardzo blisko poddania meczu, Momo publikuje genialną inspirację, w momencie, gdy napięcie sięga zenitu. Rzuca się do przodu poza torem, zwraca piłkę prawie zgubioną, cudownie odzyskaną in extremis przez Coello. Ale andaluzyjski gracz daleki od zatrzymania się na tym odbija się z powrotem na kort, by zakończyć akcję krótkim, błyskawicznym backhandem, co pozostawia Tapię bez reakcji i dosłownie sprawia, że wysadzić w powietrze opinię publiczną w Bordeaux.

To nie przypadek, to podpis. Momo González oferuje Bordeaux nowe arcydzieło do jego kolekcji punktów z innych miejsc. Chwila geniuszu, która nie tylko pozwoliła jego drużynie wyrwać decydującego tie-breaka, ale także przypomniała wszystkim, że Padel to także sztuka… a Momo to artysta.

Benjamina Dupouya

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !