Po grze u boku Sanyo Gutiérreza i Juana Lebrona, Paquito Navarro połączył siły z Pablo Cardoną w drugiej części tego sezonu. Pod koniec sierpnia Andaluzyjczyk udzielił długiego wywiadu naszym kolegom z Marca, w którym wypowiadał się na różne tematy, w szczególności na temat różnicy w rytmie, którą on i „El Lobo” chcieli narzucić w swojej grze. Oto kilka wybranych momenty tego wywiadu.

Mniej turniejów nie jest tak źle!

„To prawda, że ​​dużo podróżujemy i że pierwsza część roku była trudna, ale nie była szczególnie ciężka, ponieważ wcześniej przeżyliśmy dwa bardzo intensywne lata, podczas których mieliśmy do rozegrania ponad trzydzieści turniejów. Myślę, że fakt, że w tym roku jest nas dwadzieścia pięć, jest zauważalny w kalendarzu. Czujemy się trochę bardziej komfortowo i mimo że pokonujemy kilometry, radzimy sobie lepiej. »

Nie mogę się doczekać tego Sanyo / Paquito 2.0

„Chcę to powiedzieć: mam cierń w boku. To był mój pierwszy projekt w tym roku i mam zaufanie do Sanyo. Myślę, że nadal ma wiele do wniesienia do drużyny padel i że mogliśmy zrobić to lepiej. Na początku sezonu przyzwyczailiśmy się do siebie. Korty zewnętrzne były bardzo szybkie i myślę, że nasza gra będzie się poprawiać przez cały rok, natomiast korty kryte będą nieco wolniejsze, gdzie będziemy mogli grać trochę więcej padel, powiedzmy. Nadal nie mogę się doczekać Sanyo/Paquito 2.0, aby zobaczyć, jaki byłby nasz sufit. »

Nie mogliśmy się do siebie przyzwyczaić

Nie wiedzieliśmy, jak dostosować naszą grę do siebie. Myślę, że albo ja nie wiedziałem, jak trochę dostosować się do tempa, jakie chciał narzucić, presji na przeciwniku, albo, z drugiej strony, być może on nie wiedział, jak bardziej dostosować się do mojej gry jest nieco mniej rytmiczny, z kontrolą piłki i przygotowaniem do zdobycia punktu. Momentami graliśmy bardzo dobrze, ale w ważnych momentach zabrakło mi spójności w naszej grze (…) Ta zmiana była dla niego skomplikowana, ponieważ wciąż miał bardzo wysokie oczekiwania. Z pewnością fakt, że nie uzyskał wyników szybko, odbił się na nim. To nie do końca mój przypadek, ponieważ nie wygrałem wielu turniejów, wręcz przeciwnie. Prawdopodobnie mając trochę więcej czasu, moglibyśmy znaleźć naszą grę, ale najwyraźniej to moja wina. Lebron pojechał z Di Nenno i wygrał z nim swój pierwszy turniej, więc nie mogę nic powiedzieć (śmiech)! I cieszę się z jego powodu, bo na to zasługuje. Dla niego zwycięstwo jest najważniejsze i wciąż ma przed sobą długą drogę. »

Pablo Cardona: bestia!

„Przyglądam się temu od dawna i naprawdę podoba mi się to, co widzę. Jest młody, ma apetyt, jest pełen entuzjazmu, jest profesjonalistą, jest wykształcony, ma dobrą rodzinę... Innymi słowy, podoba mi się w Pablu wszystko. Pomimo różnicy wieku (jesteśmy z dwóch odrębnych pokoleń) myślę, że bardzo dobrze się dogadujemy i czuję się z nim bardzo dobrze. Ponadto jest leworęczny, co również należy wziąć pod uwagę. Mogę mu przynieść pewne rzeczy, a on może przynieść mi inne. Wierzę, że wybór był słuszny. (…) W Finlandii podczas naszego pierwszego turnieju czułem się bardzo komfortowo. Prosiłam go o pewne rzeczy, a on dawał mi inne. Jeśli chodzi o grę, jest podobnie do tego, co zrobiłem z Juanem Martinem Diazem w 2018 roku. Bardzo lubię dostosowywać się do głośności piłki, przygotowywać punkt tak, aby mój partner, który jest „bestią”, go wykończył. Myślę też, że najlepsze wyniki Pablo Cardony będziemy oglądać za turniejem. Rośnie każdego dnia, uczy się każdego dnia i mam nadzieję, że pomogę mu stać się lepszym graczem. »

Stowarzyszenie do naśladowania!

Fryderyk Theulé

Nie ma dnia bez kolejki… pista de padel ! Od kilku lat Frédéric postanowił poświęcić się swojej życiowej pasji: małej żółtej piłce i jej bezlitosnemu światu. Uzależniony, powiedziałeś uzależniony?