Przedpremierowo WPT Human Padel Otwarte: Auradu / Vives również wygrywa

Drugi obrót na środku 4Padel de Colomiers i to Yann Auradou i Manu Vives weszli na tor przeciwko bliźniakom Pablo i Alberto Simon Garcia.

Od początku meczu zwycięzcy P2000 w Perpignan mogli narzucić młodym Hiszpanom swój agresywny styl gry. Bardziej solidnie Francuzi potrafią wykorzystać przewagę w pierwszej rundzie i spokojnie rozpocząć drugi akt.

Spodziewamy się również remake'u pierwszej rundy, a Auradou i Vives zdominują debaty podczas pierwszych gier, zanim maszyna się zatnie. Wystarczyło, że Hiszpanie powrócili do punktacji i wyrównali z wynikiem 6/3. Wszystko ma zostać przerobione dla pary 100% francuskiej.

Ale w trzecim secie trójkolorowe postacie zremobilizowały się pomimo niezwykłego faktu w grze: inwersji w serwisie, której żaden z czterech bohaterów nie zauważył! Ruthless, Auradou i Vives szybko dobijają do dołka, prowadząc 5/0, a potem 5/1. Pomimo trzech punktów meczowych uratowanych przez bliźniaków, Vives zakończył wściekłym uderzeniem.

Ocena końcowa: 6/4, 3/6, 6/1.

To już trzecie tricolor zwycięstwo dzisiejszego ranka, super 100% dla Francuzów !

Po meczu Manu Vives wrócił do gry zespołu i jego wzlotów i upadków: „Na starcie chodziłem po wodzie: nawet jeśli nie skakałem zbyt dobrze, grałem dobrze na starcie, byłem agresywny. Prowadzimy 4/1, piłka 5/1, jesteśmy naprawdę powyżej i tam, robię dwie lub trzy bajada nie powiodła się, kiedy nie musiałem podejmować tylu ryzyk. Od razu jesteśmy na 40A, decydującym punkcie po raz pierwszy, i rozbijamy się w dwie sekundy, kiedy mieliśmy wrażenie, że jesteśmy powyżej. Tam znajdujemy się na 4-4. Ale wciąż byliśmy w dobrej dynamice, więc znowu zrobiliśmy przerwę i zdobyliśmy pierwszego seta. A w trzecim naprawdę zagraliśmy razem, z dobrym nastawieniem i na szczęście, ponieważ nie grałem zbyt dobrze w tym secie. Ale byłem agresywny i to się opłaciło, bo myślę, że trochę przesadziliśmy. »

Teraz nadszedł czas na drugą rundę Yanna i Manu, którzy o 119:98 będą mieli wielki mecz z Gonzálezem (18) / Alfaro (00)!

Publié par
Sebastien Carrasco