Półfinały kobiet Sezon Riyad P1 przedstawił dwa zupełnie różne scenariusze. Z jednej strony, Arianna Sanchez i Paula Josemaría kontynuować swój imperialny marsz w kierunku tytułu, podczas gdy Bea González i Claudia Fernández zostają rozdzieleni po wielkiej bitwie z Delfi Brea i Gemmą Triay.
Arianna i Paula: pociąg pędzący z pełną prędkością
Numer 1 na świecie po raz kolejny pokazał, dlaczego dominuje na torze. Z przodu, Marta Ortega i Sofia Araujo Próbowałem ich spowolnić, ale stopień był za wysoki. Po 6/0 4/1, deszcz wdarł się do gry, oferując przeciwnikom nieoczekiwaną przerwę. Po wznowieniu gry Ortega i Araújo niemal wywołali sensację, wracając do gry, jednak królowe padla zaostrzyły grę i ostatecznie zakończyły ją wynikiem 6 / 0 7 / 5 en 1h24 meczu.

Jest pokaz siły dla Sáncheza i Josemaríi, którzy stracili tylko 10 gier w trzech meczach od początku turnieju. Ich fizyczna świeżość może okazać się decydującą zaletą w finale.
Bea i Claudia sięgają do swoich rezerw
W drugim półfinale napięcie sięgnęło zenitu. Bea González i Claudia Fernández zaoferowali sobie zwycięstwo prestiż przeciwko Delfi Brea i Gemmie Triay après 3 godziny zaciętej walki. Pokonani w pierwszym secie (4/6) zdołali odwrócić sytuację w narzucając duże tempo w decydujących momentach (6/3 6/4). Mecz był naznaczonyr lawina przerw, przy czym wiele gier kończy się remisem. Claudia udowodniła, że jest na odpowiednim poziomie już na początku sezonu, natomiast Bea najwyraźniej osiągnęła swój najwyższy poziom.

Jedyne zmartwienie: bezpośrednie połączenie z finałem. Z nadejściem 3 godziny gry nogamibędą musieli wykorzystać swoje zasoby, aby rzucić wyzwanie Sánchezowi i Josemaríi, którzy mieli mniej trudności i więcej regeneracji.
Na papierze nierówny finał?
Jeśli opierać się na statystykach i dynamice turnieju, Ari i Paula zaczynają ze znaczną przewagą fizyczną. ale uwagaBea i Claudia pokazały ogromna siła psychiczna żeby zdobyć ten finał. Pozostaje pytanie, czy będą mieli wystarczająco dużo energii, aby konkurować z numerem 1. Rozpoczęcie finału zaplanowano na godzinę 16:XNUMX (czasu francuskiego).

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !