Benjamin Tison i Maxime Forcin rozpoczęli swoją kampanię kwalifikacyjną idealnie Burgund P2, z solidnym zwycięstwem w dwóch setach (6/2 7/5) nad parą hiszpańską Adrian Ronco Lopez / Jose Roman Martinez SanchisŚwietny występ, który szczególnie zaznaczył Udany powrót Tisona na tor Premier Padel, w koniecznie szczególnym otoczeniu domowym.
Kontrolowana pierwsza runda
Już od samego początku Francuzi pokazali, że są gotowi. Solidni w restarcie, zainspirowani w ważnych momentach, Tison i Forcin narzucają swój rytmBenjamin, jako szef, kieruje grą z wielką precyzją, a Maxime wnosi swoją zwykłą stałość. Wynik: pierwszy set dobrze prowadzony, 6/2, nie dając przeciwnikom żadnej realnej szansy.

Powiew świeżego powietrza, a potem szybki powrót
Początek drugiej połowy był bardziej skomplikowany. Ronco Lopez i Martinez Sanchis, bardziej agresywni, wykorzystali lekkie osłabienie Francuzów, aby dokonać przełamania... a potem drugiego. W ciągu kilku minut Hiszpanie prowadzą 4/0 i wydaje się, że zmierzają w kierunku trzeciego zestawu. Ale Tison i Forcin, dalecy od paniki, natychmiast podnieś ich poziom, podczas gdy Adrian Ronco zaczyna tracić jasność umysłu. Francuzi wykorzystują to, aby łańcuch 4 gier z rzędu i przyklej z powrotem do 4/4.
Pęd jest teraz po ich stronie. Są pilni i sprawiedliwsi w decydujących wymianach, Udaje im się przełamać ostatni raz i zakończyć set wynikiem 7/5, ku aplauzowi publiczności Bordeaux.

Niezwyciężeni razem… na razie
Tison i Forcin, którzy ewoluują razem na francuskim torze od stycznia, pozostać niepokonany w zawodachJest to przyjemna dla oka dynamika, która może zaprowadzić ich jeszcze dalej w tych kwalifikacjach.
W ten sposób stali się pierwszymi Francuzami, którzy wygrali mecz w Bordeaux z obcokrajowcami., od zeszłego roku, Maxime’a Jorisa i Thomasa Vanbauce’a byli jedynymi, którym udało się przejść rundę kwalifikacyjną… ale to było przeciwko innemu Francuzowi, Dorian deMeyer.
Następne wyzwanie: Ayats / Rico lub Seux / Courrin
Francuzi znają już swojego kolejnego przeciwnika: zmierzą się z jutro zwycięska para pojedynku Seux/Courrin i Ayats/Rico, plakat, który zapowiada się na trudny przeciwnik, bez względu na wynik.

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !