Léa Godallier i Laura Luján niemal pokonały hiszpańską parę Wiktoria Iglesias / Marina Guinart, niedawny półfinalista Italy Major. Po intensywnym i zaciętym meczu Francuzka i jej partner przegrali w trzech setach: 6/3 3/6 3/6.
Idealnie kontrolowany pierwszy set
Od początku meczu Godallier i Luján narzucili swój rytm dzięki solidnym serwisom: brak break pointa do obrony w pierwszym secie. Léa dominuje nad swoją przekątną dzięki bardzo głęboka bandeja, co stawia Victorię Iglesias pod ciągłą presją. Laura Luján ze swojej strony jest przenikliwa, zarówno w locie, jak i w bajada.
Przy 3/2 utrzymują intensywność i zmuszają Iglesiasa do błędu. Przełamanie jest logicznie zamieniane, a następnie toczą się na swoim serwisie, aby wygraj seta 6/3 z autorytetem.
Relaks w drugiej
W drugim secie losy meczu się odwróciły. Kilka niewymuszonych błędów dało Guinartowi i Iglesiasowi wczesną przerwę. Chociaż Godallier i Luján stopniowo odzyskiwali agresję, różnica była zbyt duża. Hiszpanie wyrównali bez problemu: 3/6.
Trzeci set, w którym wszystko rozstrzyga się przy 3/3
Ostatni akt to prawdziwe siłowanie się na rękęObie drużyny utrzymały swoje serwisy do 3/3. Jednak w tym kluczowym momencie to Godallier i Luján lekko pękli. Marina Guinart wykonała serię zainspirowanych uderzeń, pozwalając swojej drużynie na przełamanie, a za nią ona i Iglesias pozostali solidni przez złóż zapałkę 6/3.

Gorzka porażka... ale obiecująca
Godallier i Luján odeszli rzut beretem od wyczynu przeciwko parze z rankingiem 21. i 22. miejsce na świecieZaoferowali bardzo wysoki poziom gry w padla, oparty na doskonałym uzupełnianiu się graczy i prawdziwej agresywności.
Pomimo frustracji, warto pamiętać o pozytywach: bardzo dobrych kwalifikacjach i tym meczu, w którym sprawili nie lada niespodziankę dwóm najlepszym drużynom świata.
Znajdziemy ich ponownie w przyszłym tygodniu o godz. Burgund P2, bezpośrednio w główna atrakcja dzięki dzikiej karcieNowa szansa na zabłyśnięcie dla francusko-hiszpańskiego duetu.

Padla odkryłem bezpośrednio podczas turnieju i szczerze mówiąc, na początku nie bardzo mi się to podobało. Ale za drugim razem była to miłość od pierwszego wejrzenia i od tego czasu nie opuściłem ani jednego meczu. Jestem skłonny nawet nie spać do 3 w nocy, żeby obejrzeć finał Premier Padel !