Pokierowani przez Maxi Sancheza i Lucho Caprę, numery zdołały wydostać się z pułapki, którą Argentyńczycy chcieli zastawić na nich w Cascais.

Zgodnie z ich ćwierćfinał wygrany z autorytetem Wczoraj przeciwko Limie i Stupie Maxi Sanchez i Lucho Capra rozpoczęli mecz zupełnie bez przeszkód. I to im się raczej udało, bo udało im się zdobyć pierwszego seta: 6/4.

Ale reakcja liczb 1 nie trwała długo, a gracze Mariano Amat z kolei przekazali swoim przeciwnikom 6/4.

W decydującej rundzie outsiderzy mieli się ścigać na prowadzeniu dzięki szybko uzyskanej przerwie. Spodziewaliśmy się zobaczyć druga niespodzianka dnia, ale Hiszpanie, wierni sobie, wznowili marsz naprzód w najlepszym momencie, aby odnieść zwycięstwo.

W końcu wygrali 6/4 4/6 7/5 w meczu, w którym wyraźnie dominowali z 103 punktami wygranymi z 74 dla swoich przeciwników. Wreszcie, to ich brak sukcesów w decydujących punktach mógł im w sobotę zagrać bardzo źle (7:1 dla Argentyńczyków w tej dziedzinie).

Dzięki temu sukcesowi Juan i Ale zagrają jutro swój dziesiąty finał sezonu World Padel Tour. Będzie albo przeciwko Bela i Coello, albo przeciwko Sanyo i Tapii.

Xan jest fanem padel. Ale także rugby! A jego posty są równie mocne. Trener fizyczny kilku osób padelwyszukuje nietypowe posty lub zajmuje się aktualnymi tematami. Zawiera również wskazówki, jak rozwijać swoją sylwetkę padel. Najwyraźniej narzuca swój ofensywny styl jak na boisku padel !