Benjamin Tison i Martín Sánchez Piñeiro zmierzyli się dziś wieczorem z Miguelem Lampertim i Jonem Sanzem w XNUMX/XNUMX finału World Padel Tour Mistrzowie Madrytu. Mecz, który nie był transmitowany…

Jest to oczywiście godne ubolewania dla wszystkich fanów tricolor, ponieważ Benjamin i jego nowy partner wstrząsnęli parą hiszpańsko-argentyńską. I nie tylko oni mogą być sfrustrowani. Rzeczywiście, mówimy sobie, że parze Tison / Piñeiro nie brakowało wiele do stworzenia tego wyczynu tego wieczoru w hiszpańskiej stolicy.

Ostatecznie faworyci byli bardzo silni, gdy trzeba było odnieść zwycięstwo w dwóch setach… nie bez cierpienia!

Rzeczywiście, Miguel i Jon potrzebowali 1h45, aby pozbyć się chwytliwej pary francusko-hiszpańskiej. W pierwszym akcie naznaczonym licznymi przerwami, 11. para turnieju solidnie trzymała serw w najlepszym momencie i wychodziła z setem w kieszeni. Drugi set był jeszcze bliższy, a Tison i Piñeiro nawet dali sobie punkt setowy, ale ostatecznie poddali się w ostatnich momentach dogrywki. Wynik końcowy: 6/4 7/6 (6).

Jak widać w statystykach, o ile faworyci w końcu zdobyli o 12 punktów więcej niż Benjamin i Martin, to ten ostatni zdołał jeszcze zdobyć 12 break pointów w grze, co nie jest niczym! Mimo wszystko jest to zasłużone zwycięstwo Sanza i Lampertiego, którzy jutro będą mieli trudne zadanie zmierzenia się z Ale Galanem i Juanem Lebronem, zwycięzcami Javi Leal i Javi Rico (6/4 6/2).

Dla tricolora i jego partnera jest to bardzo udany turniej, który kończy się dwoma zwycięstwami za przełącz na płytę głównąi świetny występ przeciwko dwóm graczom z Top 25. Bardzo dobry prognostyk na przyszłość!

Xan jest fanem padel. Ale także rugby! A jego posty są równie mocne. Trener fizyczny kilku osób padelwyszukuje nietypowe posty lub zajmuje się aktualnymi tematami. Zawiera również wskazówki, jak rozwijać swoją sylwetkę padel. Najwyraźniej narzuca swój ofensywny styl jak na boisku padel !