W palącym słońcu odbył się drugi półfinał WPT Mistrz Marbelli. Po zwycięstwo numerów 1 przeciwko Paquito Navarro i Federico Chingotto, przyszła kolej na czterech innych świetnych graczy, którzy weszli na arenę. Po jednej stronie mieliśmy parę numer 3 składającą się z Franco Stupaczuk et Martina Di Nenno, z drugiej groźna Sanyo Gutiérrez et Momo González. Ten ostatni, który gra u siebie, od początku rozgrywek oferował bardzo wysoki poziom gry, oferując nam w szczególności punkt, którego niektórzy nie wahali się ochrzcić „punkt stulecia”.

Te dwie drużyny spotkały się po raz trzeci i za każdym razem, jak prawdziwa bestia Momo i Sanyo, „Superpibes” wychodzili z tych starć zwycięsko. Czy „przekleństwo” pary hiszpańsko-argentyńskiej będzie kontynuowane w sobotni wieczór?

Argentyńczycy mocno uderzyli

Napędzany okrzykami swoich kibiców, Andaluzyjczyk i jego partner Sanyo od początku meczu chcieli dać z siebie wszystko, aby jak najszybciej wykorzystać przewagę. Podobnie jak w poprzednich starciach, to ich przeciwnicy tego dnia byli w stanie wykorzystać ich strategię i tym samym dać sobie radę z duetem hiszpańsko-argentyńskim. W tym 20×10 tyle kwestionowane przez graczy, mogliśmy zobaczyć bardzo regularnego Martina Di Nenno i nieustępliwą „Stupę”. Podopieczne Pozzoniego nie zawiodły i dość szybko wygrały pierwszego seta wynikiem 6/3.

Momo i Sanyo nie powiedzieli ostatniego słowa

Ukąszony do granic możliwości, rodowity Antequera i „el Mago de San Luis” na początku drugiej rundy wpadli w przesadę, aby zyskać przewagę nad rywalami. Po „punto de oro” przy serwisie Momo Gonzaleza, obaj gracze zdołali powiększyć dystans. Ale nie licząc zaciekłości pary numer 3, która nie odpuściła i wiedziała, jak ponownie podnieść, dając ciężki czas Momo i Sanyo, którzy mimo wszystko zakończyli tę drugą rundę i ofiarowali się dodatkowy powiew świeżego powietrza i kolejna szansa na zdobycie biletu do finału.

Tym razem ten właściwy!

Ostatnia runda tego meczu zapowiadała się na zapierającą dech w piersiach, biorąc pod uwagę poziom gry prezentowany na boisku. Obie drużyny wciąż walczyły cios za cios i po 2:15 meczu Momo Gonzalez i Sanyo Gutierrez byli w stanie wygrać i zakwalifikować się do drugiego finału w ciągu trzech tygodni!

Dzięki temu sukcesowi 4/6 – 7/5 – 6/4 miejscowe dziecko i jego partner umówią się w tę niedzielę z Agustinem Tapią i Arturo Coello na bezprecedensowy finał! Czy uda im się przerwać niesamowitą passę liczby 1?

Sebastien Carrasco

Przyszły naturopata i pasjonat padel, Seb jest dżentelmenem zdrowia/żywności Padel Magazine. Żongluje między olejkami pala, quinoa i olejkami eterycznymi. Od prawie dwóch lat z taką samą pasją zajmuje się nowiną o małej żółtej piłeczce.