Przez dwa dni dużo rozmawialiśmy incydent, który miał miejsce w Katarze podczas porażki Lebrona i Galana z Garrido i Yanguasem.
Jednak przed tym gorącym momentem w trzecim secie na parkiecie panowało pewne napięcie. Wydaje się nawet, że po stronie Miguela Yanguasa zrobiono wszystko, aby Lebron stracił spokój. Mały przykład, kiedy przywołuje Lebrona na błąd stopy i widzi, jak jego rodak zaczyna tracić nerwy: „Przestań mnie denerwować! Czekaliśmy siedem godzin... To ostatni raz Yanguasa. I Javi też, czekałem siedem godzin!”
Błąd stopy, choć niezbyt oczywisty, zostanie zatwierdzony przez sędziego. Po zmianie stron Miguel śmieje się z sytuacji i pyta swojego trenera: „Czy mogę o nią jeszcze raz poprosić? Czy mogę się o nią ubiegać jeszcze raz?”
Ostatecznie „strategia” zadziała, ponieważ Lebron ostatecznie załamał się, a to Garrido i Yanguas odeszli ze zwycięstwem.
Już w najbliższy czwartek przekonamy się, czy Franco Stupaczuk, raczej krytyczny wobec „Juanito”, będzie wiedział, jak uniknąć prowokacji młodego mieszkańca Malagi…