W ten wtorek rozegrano pod słońcem Doha (zanim zapadła noc) drugi dzień rywalizacji dla naszych Bluesów. I to właśnie z Paragwajem Francuzi wygrali 2 do 1.
Rzeczywiście po miażdżące zwycięstwo wczoraj nad Niemcami, tym razem to Paragwaj przyjechał rzucić wyzwanie Francuzom.
Alexis Salle postanowił na ten dzień ustawić następujące zespoły. W porównaniu do wczoraj Max Moreau zdał się na prawą stronę z Jérémy Scatena, a odnaleźli się Johan Bergeron i Benjamin Tison, panujący mistrzowie Francji. Nadal para Blanqué / Leygue na trzecim miejscu, strategiczny wybór, jak wyjaśnił nam wczoraj trener.
Co zaskakujące, Paragwajczycy nie wystawili swojego najlepszego gracza, Matiasa Popovicha, który zajmuje 26. miejsce w tabeli APT Padel Wieża. Horacio Adorno, 48. w APT, też nie był w grze...
Program wyglądał zatem następująco:
Mecz 1: Bergeron / Tison vs Benitez (58 APT) / Castañeyra (42 APT)
Mecz 2: Moreau / Scatena vs Abud (32 APT) / Gonzalez (61 APT)
Mecz 3: Blanqué / Leygue vs Rodriguez (202 APT) / Galeano (398 APT)
Mistrzom Francji udało się na koniec zawieszonego meczu wygrać z paragwajskim duetem.
Po wygranym pierwszym secie w tie-breaku dla Habs, mieszkańcy Ameryki Południowej, po uratowaniu dwóch setów, wygrali z kolei mecz tie-breaka. W trzecim secie Benjamin i Johan byli w stanie być solidni w kluczowych momentach, aby umożliwić drużynie Francji zdobycie pierwszego cennego punktu.
Wynik końcowy: 7-6/6-7/6-4.
Po tym pierwszym zaciętym meczu, w którym mistrzowie Francji wygrali w 3 rundach, kolejne spotkanie zapowiadało się równie skomplikowane dla pary Moreau / Scatena. I nie zawiodło. Po walce przez 3 rundy ostatecznie przegrali z parą Abud/Gonzalez, która miała lepszą kontrolę pod koniec meczu.
Wynik końcowy: 4-6 / 6-3 / 3-6.
Potrzebny był więc decydujący mecz, aby zdecydować między dwoma zespołami, które chciały skończyć na szczycie tej grupy D, aby uniknąć najlepszych nazwisk w ćwierćfinale.
Wicemistrzowie Francji musieli więc wygrać z młodym Rodriguezem i Galeano. W tym meczu, który mógł zapowiadać pułapkę, Francuzi byli imperialni. Prawdziwy spacer zdrowotny dla naszych Bluesów w pierwszym czy drugim secie!
Wynik końcowy: 6-1 / 6-0
Jak powiedział nam Bastien Blanqué w wywiadzie, wicemistrzowie Francji wiedzieli, jak być „Natychmiast agresywne, żeby nie dać im szansy”!
Już jutro Francuzi zmierzą się z Polską, by umocnić swoje pierwsze miejsce w tej grupie D.