Arturo Coello, ze szczytu swoich 90 metrów, jest zawodnikiem, który wyróżnia się potężnymi uderzeniami. Kiedy numer 1 w rankingu WPT odchodzi, zazwyczaj obrońcy nie mają wiele do roboty. Dowód z 13. tytuł dla pary Coello/Tapia w tym sezonie.
A w ten weekend w Mendozie rodowity Valladolid posłał Fernando Belasteguinowi niemożliwe do obrony uderzenie, ale w stylu trochę innym niż zwykle…
Rzeczywiście, chcąc uderzyć piłkę bardzo wysoko, Arturo całkowicie wykorzystał swój strzał i przekształcił uderzenie w retro drop, który poszybował w stronę siatki. Bela próbował swojego najlepszego sprintu, ale "Szef" nie mógł dotknąć piłki!
Ten rodzaj szczęśliwego ruchu, który zazwyczaj doprowadza przeciwników do szału!