To dość zaskakująca sytuacja: argentyński biznesmen Lisandro Borges, dobrze znany w świecie padel, składa skargę na Rafę Nadala.
Według informacji argentyńskiej gazety Olé, to z powodu trasy, którą Hiszpan ma do odbycia w Ameryce Południowej. Zwycięzca Roland-Garros, za pośrednictwem swojego agenta Carlosa Costy, najwyraźniej podpisał kontrakt z firmą Lisandro Borgesa, World Padel Company LLC i miał wyjechać w listopadzie do Ameryki na wystawy w Argentynie, Ekwadorze, Chile i Stanach Zjednoczonych.
Problemem jest wreszcie wystawa Chicago, która nie może być ostatecznie zrealizowana. Oczywiście organizatorzy szukali alternatyw, w szczególności z Juanem Martinem Del Potro, który wracał z emerytury, aby uderzyć piłkę z aktualnym numerem 3 świata.
Ale ostatecznie obóz Nadala podpisał kontrakt z innym argentyńskim biznesmenem, Marcelo Figoli, szefem grupy Alpha Medios y Fenix Entertainment.
Sytuacja, która irytuje Borgesa: „Jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia w drodze mediacji, pójdziemy na rozprawę. Rozmawiałem z Costą, przyznaje, że poprosił nas o przedłużenie i chełpi się, że go nie podpisał. Nadal dwukrotnie podpisał kontrakt. Więc pozwiemy go o 10 milionów euro!” Mówi.
Kontynuacja w następnym odcinku…