Lucile Pothier jest wielkim gościem Cupra Padel Point Tour od Bandola. Zawodniczka 3ᵉ z Francji dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wydarzenia podczas wywiadu przeprowadzonego przez Alice de Caunes. Mówi też o jej plany zawodowe i jej specyfikę jako zawodnika padel.

Cupra Padel Point Tour : referencja

„Po pierwsze, gratulacje dla Cupra Padel Point Tour. Panuje bardzo dobra atmosfera, to są naprawdę topowe imprezy.

Teraz odpoczniemy trochę po pracowitej pierwszej części sezonu. Zaplanowane są dwa tygodnie wakacji, z całkowitym wypoczynkiem, aby dobrze przygotować się do rozpoczęcia roku szkolnego.”

Weź wild-card na Majora w Paryżu we wrześniu

„Mamy nadzieję, że wraz z Jessicą Ginier uda nam się uzyskać wild-card dołączyć do Paris Major na Roland-Garros. To byłaby dla nas bardzo dobra wiadomość. A potem jest jeszcze P2000 w Tuluzie, który nastąpi. Mistrzostwa Francji kiedyś i potem Mam nadzieję, że w tym roku zostanę wybrany do reprezentacji Francji na Mistrzostwa Europy padel około października. Krótko mówiąc, nadchodzi wielki program.

Celem będzie wygranie meczu na Roland-Garros, jeśli zdobędziemy wild-card. Jeśli chodzi o mistrzostwa Francji, oczywiście chodzi o to, by móc dotrzeć do finału. W zeszłym roku zajęliśmy dopiero trzecie miejsce.”

Jego ulubiony ruch? Równoległe uderzenie!

„Kiedy grałem na lewej stronie, lubiłem próbować par 3. To było uderzenie, które szczególnie mi się podobało. Ponieważ jestem po prawej stronie, bardzo podoba mi się równoległy roztrzaskanie. Z małą górną rotacją, która wyciąga piłkę, jest jeszcze lepiej!”

„Moja najlepsza nagroda pieniężna? 2 €, ale wciąż na nie czekam…”

„To było podczas zwycięstwa na A1 Padel w tenisie Padel Słońce z Jessicą Ginier. Każdy z nas wygrał 2 €. To duża nagroda pieniężna. Cóż, nadal go nie otrzymaliśmy, pomimo naszych przypomnień. (śmiech). Więc gdyby organizacja mogła nam odpowiedzieć, byłoby idealnie!”

Lampa uliczna!

„Mój trener François Authier często mówi mi: „Połóż nogi na ziemi”. Może się to wydawać zaskakujące, ale tak naprawdę nazywa mnie „latarnią”. To prawda, że ​​czasami mogę spocząć na swoich osiągnięciach. To żart między mną a François”.

Przesądny?

„Lubię być w swojej bańce 10-15 minut przed meczem. Na turniejach jesteśmy przyzwyczajeni do rozmowy ze wszystkimi i dobrze mi zrobi odłożenie się na bok, aby skoncentrować się przed meczem.

W napiętych punktach jest naszyjnik, który noszę cały czas. Poza tym nie jestem przesądny”.

Jedna złamana rakieta, nigdy więcej!

„Kiedyś złamałem rakietę podczas meczu. Nie potrafiłem dobrze panować nad emocjami. Ogólnie jestem raczej bardzo spokojny. Ale tam, uderzyłem w tę rakietę. TO padel to wciąż pasja, więc łamanie rakiety jest trochę dziwne, ale zdarzyło mi się to tylko raz”.

Franck Binisti

Franck Binisti odkrywa padel w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od padel jest częścią jego życia. Często widuje się go koncertującego we Francji, podczas którego opowiada najważniejsze wydarzenia padel français.