Paquito Navarro i Martin Di Nenno dali prawdziwy recital podczas WPT Santander Open. Spektakl, który ma głównie jedno wytłumaczenie: brak presji.

Navarro i Di Nenno mają ogłosił swoją separację w zeszły poniedziałek, trzy dni przed debiutem w Santander. Biorąc pod uwagę wyniki w tym roku, bez wygranych dotychczas turniejów WPT, Argentyńczyk i Hiszpan uznali, że nadszedł czas na zmianę scenerii. Rzeczywiście, na torze ich relacje zdawały się pogarszać turniej po turnieju.

Wyraźnie usatysfakcjonowani zakończeniem tego etapu, dwaj mężczyźni, którzy martwili się Lebronem i Galanem pod koniec zeszłego sezonu, podeszli do swojego ostatniego turnieju mając tylko jedno pragnienie: zakończyć na wysokim poziomie.

Po zdominowaniu Cepero/Moya w 6/4 finału (6/0 6/1), podopieczni Rodriego Ovide'a podnieśli swój poziom przez cały tydzień, tracąc tylko sześć meczów pomiędzy kwartą, połową i finałem! Imponujące zwycięstwa nad Stupą/Limą (6.), Gutiérrezem/Tapią (1) i Belasteguinem/Coello (6)!

Paquito i Martin grali na poziomie stratosferycznym, przegrywając tylko dziesięć meczów przez cały turniej. Spokojni, zmotywowani, obaj mężczyźni wykazali się nienaganną postawą, co najwyraźniej nie zawsze miało miejsce w tym sezonie. Uwolnieni od wszelkiej presji Hiszpan i Argentyńczyk zapewnili wyjątkowy występ, o którym nie zapomnimy!

Przedstawiamy podsumowania ich ostatnich trzech meczów w Santander:

Xan jest fanem padel. Ale także rugby! A jego posty są równie mocne. Trener fizyczny kilku osób padelwyszukuje nietypowe posty lub zajmuje się aktualnymi tematami. Zawiera również wskazówki, jak rozwijać swoją sylwetkę padel. Najwyraźniej narzuca swój ofensywny styl jak na boisku padel !