Scena rozgrywa się podczas ćwierćfinału World Padel Tour Mistrz Madrytu pomiędzy Stupą/Di Nenno i Nieto/Sanz.

Franco Stupaczuk wykonuje bardzo długi lob w stronę Jona Sanza, co na pierwszy rzut oka wydaje się idealne, jednak odbicie wyświetla się pod kątem mniejszym niż słynne 45 stopni i wyrzuca piłkę bardzo daleko od szyby, poza linię serwisową. Przekonany, że ten lob najpierw trafił w szybę, Hiszpan zatrzymuje punkt i nie rozgrywa piłki.

Na jego nieszczęście lis Foxtenn z systemu recenzji wideo przyznaje punkt Argentyńczykom. Bardzo zły jeszcze przed ostateczną decyzją Jon Sanz wyraża się lirycznie: „Es una puta mierda! puta mierda! Ponieważ morze mi sprzyja, jest mi ciepło!” (w uprzejmym podsumowaniu: „jeśli ten będzie dobry, będę katastrofą…”).

Jednak w przypadku sędziowania wideo wystarczy kilka włosków, które najpierw uderzą w dywan, aby sprzeciwić się temu, co wydaje się oczywiste dla ludzkiego oka.

Gdy decyzja wypadła na ich korzyść, Martin Di Nenno i Franco Stupaczuk pokazali bardzo krzywy uśmiech (patrz poniżej), co wyraźnie pokazuje, że uważają się za bardzo szczęśliwych ze zdobycia tego punktu. Tak jak gracze Carlosa Pozzoniego są szczęśliwi, że uciekli z tego meczu-pułapki, w którym raport można przeczytać TUTAJ.

Po 40 latach gry w tenisa Jérôme wpada do puli padel w 2018 roku. Od tamtej pory myśli o tym każdego ranka podczas golenia… ale nigdy nie goli paly w dłoni! Dziennikarz w Alzacji nie ma innej ambicji, jak dzielić się z Tobą swoją pasją, bez względu na to, czy mówisz po francusku, włosku, hiszpańsku czy angielsku.