Jeśli pewne pary całkiem logicznie doświadczają a trochę luzu po uruchomieniu bardzo mocnym, inni całkowicie przegapili początek sezonu na Bliskim Wschodzie.

Gil / Moyano: tendencja do mocnego zaczynania i złego kończenia…

Porozmawiajmy najpierw o sprawie Gila/Moyano. W zeszłym sezonie „Xisco” i Ramiro bardzo narzekali na swoje remisy. Rzeczywiście, niemal systematycznie podopieczni Severino Iezziego musieli w pierwszej rundzie mierzyć się z rozstawionymi graczami. W takich warunkach trudno wygrywać mecze, ale w tym roku sytuacja uległa zmianie tym, którzy tworzą parę z numerem 12. Premier Padel.

Rzeczywiście, podczas swojego pierwszego meczu w Riyadzie Gil i Moyano zmierzyli się z Teo Zapatą i Enrique Goenagą, dwoma graczami znacznie niżej notowanymi od nich. Jednak faworyci i logiczni zwycięzcy pierwszego seta, członek Zespołu Black Crown a Team Dunlop upadł i przegrał 6/2 3/6 7/5. Rozczarowujący wynik, który nadal motywował obu zawodników do lepszej pracy.

A biorąc pod uwagę udział w biegach w Doha, przeciwko Muñozowi i Bautista, dwóm graczom, którzy ponownie zajęli słabsze od nich miejsca w rankingach, obaj przyjaciele również rozpoczęli od pierwszego seta dobrej jakości, ale znowu nie udało im się. Para z numerem 12 poniosła porażkę 6/3 3/6 4/6, co pogrążyło ich w wątpliwościach. Wśród podopiecznych argentyńskiego trenera Iezziego panuje już sytuacja kryzysowa, która musi coś zmienić, aby wrócić na ścieżkę zwycięstwa…

Ta sama walka z Lealem/Diestro

Javi Leal i José Antonio Diestro rozpoczęli sezon w Galicji kilka tygodni temu podczas turnieju UTP Open w La Coruña. Po trudnym początku Hiszpanie szybko zregenerowali siły i w końcu dotarli do finału. Faworyci w meczu o tytuł z niewyczerpaną Cardoną oraz Ruizem, Lealem i Diestro ostatecznie poddali się po wygraniu pierwszego seta. Mimo rozczarowania nadal mogli być usatysfakcjonowani faktem, że w Galicji udało im się zebrać zwycięstwa.

Ale później zastanawiamy się, czy porażka z Javim i Pablo nie spowodowała blokady wśród pary numer 15 Premier Padel. Rzeczywiście, przeciwko Oria / Sager, niespodziewanej parze z Riyadu P1, obaj koledzy z drużyny przegrali jedną z największych walk turnieju: 6/7 7/6 5/7.

Niepokonani Javi i José Antonio rozpoczęli katarskiego majora z nożem w zębach. W konfrontacji z Jesusem Moyą i Diego Gilem, którzy w Riyadzie nie zachwycili zbytnio (porażka 6/1 6/3 z zakwalifikowanym duetem Gala/Sans), faworyci spotkania rozpoczęli z przytupem. Pierwszy set 6:0, który zdawał się otwierać drogę do łatwego zwycięstwa. Ale z tyłu maszyna się zacięła. Sfrustrowani porażką w drugim secie w tie-breaku, Hiszpanie pozwolili swoim rodakom uciec do zwycięstwa. Wynik końcowy 0/6 7/6 6/3.

Podobnie jak Moyano i Gil, Diestro i Leal bardzo rozczarowują na początku sezonu. Czy uda im się do siebie wrócić, czy wkrótce czeka nas separacja? Odpowiedzi już wkrótce.

Xan jest fanem padel. Ale także rugby! A jego posty są równie mocne. Trener fizyczny kilku osób padelwyszukuje nietypowe posty lub zajmuje się aktualnymi tematami. Zawiera również wskazówki, jak rozwijać swoją sylwetkę padel. Najwyraźniej narzuca swój ofensywny styl jak na boisku padel !