Arturo Coello i Agustin Tapia, wielcy faworyci w Acapulco, zdominowali Ale Galana i Juana Lebrona w finale P1 Meksyku Premier Padel, nie pozostawiając im szans na wygraną. Wydawało się, że tego wieczoru w Arenie będzie miejsce tylko dla jednej pary, tej, która zajmuje pierwsze miejsce na świecie: 6/0 6/4.

Ta miażdżąca porażka Hiszpanów, w niecałą godzinęprzy księżycowym i wyraźnym pierwszym secie (6/0), nie można przypisać talentowi Argentyńczyków, ale raczej niespodziewanie słabej grze Galana i Lebrona. Coello i Tapia dominowali na wszystkich poziomach, zwłaszcza ze statystyką podsumowującą pierwszy set: 24 punkty do 7.

Mecz zapowiadany jako potencjalnie spektakularny okazał się rozczarowaniem dla kibiców, którzy liczyli na wspaniały pojedynek w najnowszym związku LeBrona z Galanem.

W drugim secie Lebron i Galan nieco poprawili swoją grę, ale to nie wystarczyło, zwłaszcza w rewanżach. Argentyńska para nigdy się tak naprawdę nie martwiła i nie musiała nawet bronić break pointa, wygrywając finał w zaledwie 53 minuty.

W oczach Lebrona i Galana widać było rozczarowanie i frustrację. Wymuszone uśmiechy Lebrona nie mogły zamaskować goryczy tej porażki, a napięta twarz Galana pozwoliła przebić się przez coś jeszcze... fizyczną irytację charakterystyczną dla Meksyku?

Dla nich zaczyna się teraz nowy rozdział: Galan połączy siły z Chingotto, Lebron i Paco, co oznacza koniec pewnej ery i początek nowej przygody w ich karierach.

Franck Binisti

Franck Binisti odkrywa padel w Club des Pyramides w 2009 roku w regionie paryskim. Od padel jest częścią jego życia. Często widuje się go koncertującego we Francji, podczas którego opowiada najważniejsze wydarzenia padel français.